soko soko
1451
BLOG

Pancerne skrzydło cięższe niż złoto, latające jak ptak.

soko soko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

 

MOTTO 1
@PIKO
Czy ten fotel ważył 600 kg?
Czy urwana końcówka skrzydła z wypuszczonymi slotami ma własności aerodynamiczne polepszające zasięg?
 Fotel na pewno był lżejszy.
 Siła oporu dla różnych obiektów o identycznych kształtach i ustawieniach jest taka sama. Opóźnienie natomiast odwrotnie proporcjonalne do masy. Czyli cięższy fotel mniej traciłby prędkość i poleciałby dalej. Lekkie piórko praktycznie stanęłoby w miejscu.
 Urwana końcówka... nie miała nic co pogarszałoby zasięg w stosunku do oporu maksymalnego dającego ok. 70 m.
JAKITAKI12:26
……………….
MOTTO 2 ( Wielki55)
„mam zadanie dla tych emerytowanych tempakow soko i niegracza.

na filmie

https://www.youtube.com/watch?v=qK1MuCM0u_o

od 0:01 do 0:05 kazdy widzi lecacy w powietrzu tonowy samochod .

zadanie dla tych tempakow polega na tym aby oszacowali predkosc poczatkowa samochodu, wysokosc maksymalna oraz zasieg toru lotu tego samochodu. oraz udowodnienie tego iz ten samochod spada jak lisc!”
……………
Pominę, skąd  Autor tych niezwykle eleganckich słów wykombinował, że jestem „emerytem”, no ale dobra.
Zwracam uwagę na „tonowy samochód” w odniesieniu do końcówki skrzydła, wykonanej z blachy aluminiowej o grubości ok. 2.3mm, wewnątrz pustej, jeśli nie liczyć użebrowania.
Wielki55 - po następnych piwach - prawdopodobnie zażyczy sobie testu z latającym słoniem „i czy trąbę podwinął pod ogon, czy miał za uszami”.
Jest to także autor licznych uwag o „dodatkowych 600litrach paliwa”, które jakoby na „zakręcie przelało się w zbiorniku nr.3” (lewym- rzecz jasna). Wtedy to aż dziw, że tylko 1 tona!
W efekcie ogłuszona tym szumem informacyjnym gromada laików, która tylko próbuje pokapować, co tak się naprawdę mogło tam dziać – ma wtłoczone w głowy takie „warunki brzegowe”. I tak już 4 rok.
Tymczasem gromadzę sobie liczne dokumenty z tych wydarzeń, co uważam za obywatelski jak gdyby obowiązek . Obowiązek - wobec totalnego bałaganu, a już na pewno po dotarciu do mej świadomości faktu, że raz w 300 próbakch badanych na trotyl liczniki szalały, a potem „wynik 0”.
No a w tych dokumentach, na zdjęciach, „ i coż my widzim proszę wycieczki ?”
 
A otóż ta A otóż ta tonowej masy bryła leży sobie oparta jak piórko, na jakichś rachitycznych gałązkach wikliny i podobnych krzaczków. W cieniu tegoż skrzydła, siedzi sobie pilnujący tego wszystkiego znudzony funkcjonariusz. Podstawa tego monumentalnego obiektu opiera się o równie rachityczne gałązki, które ani drgną, pomimo, że cała ta sceneria ma miejsce na typowym dla okolicy starym wysypiskowym pagórku usypanym przed laty jakimś Kamazem, który akurat tutaj postanowił zwalić gruz. No i słusznie nazwa do czegoś w końcu zobowiazuje. Tak jak to obecnie robi na obrzeżach działki doktora Bodina, no bo widocznie też coś „nierówno tam”.
Ślisko dookoła jak nie wiem, wszędzie prześwituje woda, błoto, a obiekt ten, kantem oparty o grunt lewituje jak umie. Tkwi na tym błocku lekko jak piórko. Przecież czytamy, że „waży tonę” i przyleciał tu z doskonałością wyliczoną przez nie byle jakich uczonych, bo od astronomii. I wśród tych cienkich gałązek wylądował z szybkością samochodu wyścigowego i stanął „na punkt” lekko uszkadzając kilka gałązek. Sorry, jedno potężne drzewko marki osika leży pokotem. Dookoła nietknięty drzewostan. No bądźmy poważni – zaroślostan.
No ale prosty człowiek jak ja, patrząc na takie obrazki, czuje pewien dysonans poznawczo/ logiczny.
Przypomniałem sobie, jak to przed laty rzucaliśmy sobie dyskiem na poletku za naszym letnim obozem szkolnym, zdarzyło się, ze po odbiciu wskoczył w krzaki i zniknął w glebie. Było szukania…
A tutaj na Gubienki - też bryła, że prawie z każdej strony kant, a stoi na cienkich gałązkach, nawet ich nie nadłamawszy. Do jakich to łagodnych lądowań doprowadza perfekcyjna aerodynamika…
Siadłszy nad kartką, wyszło mi, że mająca 15m2powierzchni końcówka skrzydła będzie ważyć tak coś koło....
Aluminium waży  2.7 grama/cm3. Ile więc waży skrzydło o powierzchni 2 x 15m2 ( ile ma na koniec ta blacha poszycia ? 1 ? 2 mm? już wiadomo?) plus te 2 dźwigary z kilkumilimetrowej blachy i perforowane użebrowanie?
Ile niby ma ważyć to skrzydło opierające się wdzięcznie na kilku cieniutkich gałązkach w zaroślach?


Powierzchnia ( tak twierdzą tu źródła na forum) 15m2, czyli łącznie 30m2 ( dół +góra).
Czyli 30 x 10,000 = 300,000cm2
300,000cm2 x 0.1cm ( blacha 1 mm gruba - takie moje optymistyczne konstruktorsko modelarskie założenie) = 30,000cm3.
waga aluminium 2.7g/cm3.
30,000cm3 x 2.7g = 81,000g = 81kg
dodajmy do tego te "pancerne dźwigary" z kilkumilimetrowych kształtowników i perforowane obficie użebrowanie...
No dobra - ile tego będzie???
Będzie 100kg? da radę???
100kg na kawał blachy 5 - 6 metrów długi – zależy jak liczyć - to chyba nie jest aż tak tragicznie.

No ale oczywiście znajdujemy wersje, gdzie pokrycie ma 2,4mm. Ponoć ma być jeszcze cieńsze ku końcówce, ale nikt nie wie ile. Dobra nie będziemy się kłócić.
Mnożymy 100kg x 2.4 = 240kg. No to już coś.
………
Nieoceniony Wielki55 sam policzył proporcje ( tyle, że dla poszycia 3mm), gdyby ktoś chciał przygotować model:
„ dlugosc koncowki okolo 5m
 szerokosc okolo 3m
 grubosc okolo 0,3m
 grubosc poszycia 3mm
 model
 dlugosc koncowki okolo 0,5m
 szerokosc okolo 0,3m
 grubosc okolo 0,03m
 grubosc poszycia to okolo 0,3mm „
Tyle Wielki 55
……………….
Pozwolę sobie zaproponować kształt. Trochę jak widać mało regularny:
 
 
 
Ponieważ Wielki55 przeliczył na tę sytuację wagę modelu dla wyjściowej 600kg ( ten to ma gest!), zaproponował model o odpowiedniej wadze 600 : 103 = 0.6kg = 600g.
My konsekwentnie bądźmy jednak realistami i trzymajmy się tych 240 gram dla tego, wcale nie tak małego, modeliku.
Dla pełnego realizmu styropian owijamy grubą folią aluminiową. Ważymy. Ew. dolepiamy kilka warstw folii do tych 240g.
Pamiętamy oczywiście o porządnych slotach na odpowiednich osadzeniach. By był zachowany przepływ strug powietrza. Pomiędzy slotami a krawędzią natarcia. I o wycięciu na połowie długości tylnego spływu i osadzenie lotki pod kątem tak chyba 20stopni.(jak na obrazku)
Chwyciłem do ręki… Toż to piórko! Jak ktoś umie tym latać, gratulacje!
Chwytam do ręki znacznie mniejszy dysk olimpijski. Ulubiony model obliczeniowców. No! Tym to już da się rzucić!
Tyle, że ten dysk, to dopiero dałby popalić przyrodzie. A końcówka skrzydła opadła w krzakach delikatnie jak piórko.
soko
O mnie soko

chyba nadal normalny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka